środa, 24 lipca 2013

Safari Trendy Colour - morski

Ostatnio stałam się fanką lakierów Safari. Większość z nich jest na prawdę świetna. Jedynie co mogę im zarzucić, to fakt, że bardzo szybko ścierają się numerki z opakowania.
Dzisiaj chciałam pokazać Wam lakier Safari w kolorze mniej więcej morskim. Niestety numerek (jak zwykle) się starł. Wykończenie lakieru jest kremowe. Po nałożeniu dwóch warstw lekko prześwitują końcówki paznokci, ale nie jest to jakoś szczególnie rzucające się w oczy. Lakier ma rzadką konsystencję (idealną) i wygodny pędzelek. Dobrze też się trzyma na paznokciach. Jedynie końcówki lekko się ścierają. Niestety nie jestem w stanie powiedzieć jak długo lakier wytrzyma, ponieważ po dwóch dniach noszenia zazwyczaj kolor mi się nudzi i zmieniam go na inny.

Na zdjęciach dwie warstwy. W rzeczywistości lakier ma bardziej intensywny kolor. Tu wypadł trochę blado.





niedziela, 21 lipca 2013

Gopi chandam- Tilak - glinka sandałowa

W moje łapki wpadła sandałowa papka do robienia tilaku, czyli tradycyjnego w Hinduizmie znaku kreślonego na ciele. Ale nie po to go kupiłam. Jedna z dziewczyn powiedziała mi, że można to też stosować na twarz jako maseczkę i że rewelacyjnie oczyszcza skórę.Ostatnio mam fazę na maseczki do twarzy więc stwierdziłam, że zaryzykuję.

Oto produkt:



Jest to małe pudełeczko. Masa produktu to 70 gramów.


W środku zapakowane w folię ochronną.


Po odwinięciu folii widzimy bloczek wysuszonej glinki/papki sandałowej o bardzo intensywnym przyjemnym zapachu sandału.

Zamierzam przetestować ją jako maseczkę do twarzy. Nie mogłam wytrzymać i zrobiłam sobie pierwszą aplikację już dzisiaj. :)
Mam zamiar używać jej regularnie i wtedy podzielę się z Wami rezultatem mojego eksperymentu.

sobota, 20 lipca 2013

Lovely Baltic Sand nr 2 - złoty piasek

Witam Was :) Jak samopoczucie? U mnie kiepsko. Złapało mnie jakieś choróbsko i nie mam na nic siły. :(
Przełamałam się jednak i postanowiłam pokazać Wam mój drugi piasek od Lovely. Jest to żółty piaskowiec pełen złotych drobinek. Spisuje się podobnie jak jego czerwony kolega (o nim tutaj: KLIK). Kryje dobrze, chociaż końcówki paznokci lekko prześwitują. Nie rzuca się to jednak bardzo w oczy. Ma wygodny pędzelek i idealną konsystencję, przez co bardzo dobrze się rozprowadza. Szybko też wysycha. Ze zmywaniem nie ma żadnego problemu.
Który Wam się bardziej podoba? Czerwony czy żółty? 

Na zdjęciach dwie warstwy:






środa, 17 lipca 2013

Nail design: indian style - manicure w stylu indyjskim

Jako wielka fanka filmów Bollywood postanowiłam zmajstrować jakiś manicure w stylu indyjskim. Inspirowałam się pięknymi indyjskimi saree :)







Użyte lakiery:
- Eveline Colour Instant nr 669 KLIK
- Lovely Moulin Rouge nr 7 KLIK
- Golden Rose Classics Charming nr 44 KLIK
- Sensique Fantasy Glitter nr 218 (opalizujący brokat)
- złote piegi kupione w chińskim markecie.

wtorek, 16 lipca 2013

Loreal Color Riche nr 831 Fluo Azur - satynowy chaber

Kupiłam ten lakier już dość dawno temu w promocji w Rossmanie za około 10 zł (czyli o około połowę taniej niż w cenie regularnej) i jest to mój pierwszy lakier od Loreal. Miałam wtedy w głowie pomysł na cieniowane paznokcie. Niestety okazało się, że lakier się do tego nie nadaje, ponieważ ma zbyt słabe krycie. 
Kolor lakieru to w moim odczuciu coś pomiędzy kobaltowym i chabrowym. W buteleczce wygląda bardzo ładnie. Na paznokciach jednak już mnie tak nie zachwyca.
Wykończenie lakieru jest według mnie nietypowe - żelkowo-matowe/satynowe. Gdybym wiedziała, że lakier wysycha do matu/satyny, zapewne bym go nie kupiła. Jak już wspominałam, lakier nie kryje zbyt dobrze. Potrzeba co najmniej trzech warstw a i tak są prześwity. Lakier ma rzadką konsystencję i lekko płaski pędzelek. Ta kombinacja sprawia, że maluje się nim całkiem dobrze.
Buteleczka jest ładna i zgrabna. Bardzo podoba mi się złota zakrętka. Nadaje charakter temu opakowaniu.

Ogólnie mówiąc lakier mnie nie oczarował. Z drugiej strony nie jest też najgorszy. Na plus na pewno przemawia kolor, z którym nie spotkałam się u innych producentów. Następnym razem na pewno nałożę na niego nabłyszczający top, bo ten matowy efekt nie bardzo mi się podoba.

Niestety zdjęcia nie oddają prawdziwego koloru tego lakieru. Myślę, że w rzeczywistości najbardziej zbliżony jest do tego odcienia KLIK.






poniedziałek, 15 lipca 2013

Golden Rose with protein 327 - neonowa zieleń

Dzisiaj przedstawiam zielony neon od Golden Rose. Jest to lakier o kremowym wykończeniu. Niestety nie kryje zbyt dobrze, potrzeba więcej niż 2 warstw, a i tak na paznokciach nie daje już tak neonowego efektu jak w buteleczce. W związku z dużą ilością nałożonych warstw trzeba się liczyć z tym, że czas schnięcia się wydłuży. Natomiast plusem jest wygodny pędzelek i idealna konsystencja lakieru - niezbyt gęsty i niezbyt rzadki - bardzo łatwo się nim maluje. Jest to kolor idealny na lato. Aż prosi się o dorobienie jakiegoś wzorku.

Na paznokciach, o ile dobrze pamiętam, mam 3 warstwy lakieru.



A teraz coś z całkiem innej beczki :) Oto pyszne Malabar Chicken Curry przyrządzone przez mojego S. Chapati made by moja skromna osoba :)


Himalaya Herbals Protein Shampoo Volume & Bounce

Po zachwycie nad kremem firmy Himalaya, o którym pisałam tutaj KLIK, postanowiłam sięgnąć też po szampon. Wierzę w indyjskie kosmetyki, więc oczekiwałam po nim wiele. 



Od producenta: 
Opis:
Szampon jest w postaci żelu. Pieni się dość dobrze, jeśli włosy są dobrze namoczone. Zapach limonkowy. Nie lubię tego zapachu. Kojarzy mi się ze środkiem do czyszczenia toalety. Na włosach jednak wydaje się być orzeźwiający. Opakowanie bez rewelacji. Niestety przez to, że butelka jest biała, nie widać ile jeszcze kosmetyku jest w środku. Wieczko butelki jest niewygodne do otwierania. Najprościej wychodzi to za pomocą paznokci (ale kto chce niszczyć paznokcie?)

Moja opinia:
Z przykrością stwierdzam, że nie zadowolił mnie. Moje włosy nadal pozostały oklapnięte. Nie spowolnił też jakoś specjalnie przetłuszczania się włosów. No może minimalnie. Nie zauważyłam też obiecanego pobudzenia porostu włosów.

Zużyłam jedno opakowanie. Raczej nie kupię ponownie. 

Mimo wszystko nie straciłam wiary w Himalayę i będę próbowała innych kosmetyków tej firmy.

sobota, 13 lipca 2013

Wibo Newsletter

Właśnie dostałam newsletter Wibo. Zapowiada się kilka fajnych produktów.
Tu link do strony z poniższym obrazkiem KLIK .
I jak? Wpadło Wam coś w oko? Ja się chyba skuszę na kobaltowy eyeliner i welwet do paznokci.
 

Bell Deep Colour Eye Liner turkusowy

Co jakiś czas pojawiają się w Biedronce kolorowe kosmetyki w cenie niższej niż normalnie w drogerii. Zawsze się na coś skuszę :) Tym razem padło na turkusowy liner i lip tint. Dzisiaj jednak skupię się tym pierwszym. 
Zazwyczaj nie chce mi się robić kreski na oku, toteż linera używam rzadko. Nie trafiłam też na żaden, który by mnie zadowolił. 
W przypadku turkusowego Bell zauroczył mnie kolor.


Pędzelek jest jak dla mnie wygodny. Należy do tych krótszych i sztywnych. Dobrze się nim maluje kreskę. Dość szybko wysycha, a po wyschnięciu nie błyszczy się perfidnie (jak to się zdarzało we wszystkich moich czarnych eyelinerach), tylko pozostaje matowy. 

Jak na tę cenę (ok 6 zł) trwałość jest bardzo dobra. Trzyma się ładnie cały dzień. No może wieczorem troszkę się rozmaże czy ukruszy, ale nie ma tragedii. Wiadomo, gdyby  kosztował nie 6zł, a np 36 zł, to wtedy mogłabym wymagać od niego znacznie więcej. Powtórzę się zatem - za tę cenę jakość jest ok.

Ogólnie jestem zadowolona. Idealny kolor na lato. 

A oto, jak się prezentuje na oku. Niestety mam opadającą powiekę, więc nie mogę ładnie wywinąć kreski do góry, tak jak bym chciała :(



środa, 10 lipca 2013

Lovely Baltic Sand nr 1 - czerwone piaski

Niedawno w Rossmanie pojawiły się piaskowce od Lovely w trzech kolorach: czerwonym, żółtym i niebieskim. Ja posiadam dwa pierwsze. Niebieski mnie jakoś nie zauroczył.
Opisywany dzisiaj czerwony piaskowiec kupiłam w zasadzie przypadkiem. Po prostu kolor wpadł mi w oko. Nie wiedziałam, że lakier ma piaskowe wykończenie. Dowiedziałam się dopiero po przeczytaniu recenzji na innym blogu, zanim sama go wypróbowałam :) 
Kolor to taki jakby koralowo-złoty. Po wyschnięciu powstaje naprawdę ciekawy efekt. Paznokcie są takie śmiesznie chropowate. Ja je co chwilę przez to macałam :)
Lakier dobrze kryje, wystarczą jedynie dwie warstwy. Na upartego nawet jedna gruba by wystarczyła, ale lepiej pozostać przy dwóch cieńszych. Szybko schnie. Podczas malowania wygląda jak zwykły lakier ze złotym shimmerem, ale po wyschnięciu uzyskuje matowy efekt. Złote drobinki ładnie migoczą, zwłaszcza w słońcu. Pędzelek jest wygodny, lakier łatwo się rozprowadza. Duży plus ode mnie za łatwe zmywanie. Naprawdę, o to nie trzeba się martwić.







A skoro już o piaskowcach mowa, marzy mi się taki, który by wyglądał faktycznie jak piasek, zarówno kolorem jak i fakturą.

A Wy znacie piaskowce od Lovely? Jak je oceniacie? 


czwartek, 4 lipca 2013

Lovely Gloss like Gel nr 427- niebo na paznokciach

Zachciało mi się niebieskiego lakieru. Długo szukałam bo nie mogłam znaleźć odpowiedniego odcienia, a to zbyt ciemny i przygaszony, a to za mdły itp. W końcu znalazłam - lakier idealny dla mnie. Piękny intensywny błękit. Wygląda jak bezchmurne niebo w lecie.
Jeśli chodzi o właściwości lakieru to nie mam mu nic do zarzucenia. Jest całkiem w porządku. Wykończenie to krem. Wygodny w użyciu pędzelek, chociaż mógłby być nieco dłuższy. Dobrze kryje - dwie warstwy wystarczą. Czas schnięcia jest także normalny. W dodatku ma piękny połysk, a nie wszystkie lakiery się dobrze błyszczą.
Ogólnie nie gustuję w niebieskich odcieniach, ale ten naprawdę mi się podoba. W dodatku jest dobrze widoczny na paznokciach.





Maybelline my Varnish nr 447

Dorwałam ten lakier w koszu wyprzedażowym w pewnej drogerii we Wrocławiu. Niestety jak dla mnie, jest to kolor, który wygląda lepiej w buteleczce niż na paznokciach. To znaczy na paznokciach wygląda w porządku, ale spodziewałam się czegoś innego. Nr 447 to po prostu brązowy shimmer. W buteleczce zaś wygląda jakby był wymieszany z połyskującym pyłem (nie potrafię dobrze opisać tego efektu) i dlatego właśnie się na niego skusiłam. Ma wygodny pędzelek i dość szybko schnie. Dobrze kryje - dwie warstwy wystarczą w zupełności.


 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...