niedziela, 26 stycznia 2014

My Secret # 161 Underwater Green

Mam za sobą dwa bardzo ciężkie tygodnie, podczas których ostatnią rzeczą o jakiej myślałam było pisanie na blogu. Sytuacja jest już jednak w miarę opanowana i ja także nabrałam ochoty by w końcu powrócić na bloga. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej :)

Dzisiaj prezentuję piękną, szmaragdową zieleń od My Secret. Kupiłam go już dość dawno, ale musiał czekać w kolejce by go użyć, a następnie w kolejce do pokazania na blogu. W buteleczce wygląda raczej zwyczajnie, natomiast jego piękno widać dopiero na paznokciach. Bardzo mnie ten kolor zauroczył swoją głębią. Wykończenie typu shimmer, lekko frostowe. Pędzelek średnio-długi, cienki, niestety niezbyt wygodna dla mnie zakrętka. Do całkowitego krycia potrzeba dwóch warstw, ale z trzema wygląda jeszcze lepiej. Czas schnięcia raczej przeciętny. Nosiłam go z top coatem (pomalowałam po wyschnięciu lakieru) i tak paznokcie wytrzymały mi pięć dni w przyzwoitym stanie. Jedynie co się mogę przyczepić to fakt, że podczas zmywania miałam całe palce zielone.








sobota, 11 stycznia 2014

Wibo Express Growth # 169

Dawno nie było postu lakierowego, dlatego dziś pokazuję lakier, który kilka dni temu gościł na moich paznokciach. Wibo Express Growth # 169 ma wykończenie typu shimmer. Niestety nie potrafię nazwać tego koloru. Kojarzy mi się trochę z rubinami, ale złoty shimmer nadaje mu ciepły połysk. Długi i cienki pędzelek oraz idealna konsystencja sprawiają, że bardzo dobrze się nim maluje. Na zdjęciach dwie warstwy lakieru, przy czym lekko prześwitują końcówki paznokci. Wysycha raczej w przeciętnym czasie. Niestety trwałość nie powala, gdyż pierwszy odprysk pojawił się już trzeciego dnia. Ze zmywaniem nie było żadnego problemu.





wtorek, 7 stycznia 2014

Crivit Sports czyli zakupy sportowe z Lidla

Od dzisiaj obowiązuje w Lidlu promocja na odzież i sprzęt sportowy. Od jakiegoś czasu szukałam dwóch rzeczy (w rozsądnej cenie), które udało mi się dzisiaj kupić właśnie w Lidlu :D Chciałam się zatem moimi zdobyczami pochwalić. :)

Stanik sportowy




Bardzo fajny, wysoko zabudowany i zapinany na 3 haftki. Nie ćwiczyłam jeszcze w nim, ale zrobiłam kilka kontrolnych podskoków i wymachów i wydaje mi się, że jest w porządku. Jest wygodny, nie krępuje ruchów i ma miękko wyścielane ramiączka. Kosztował 22,99 zł. Pewnie daleko mu do profesjonalnych sportowych biustonoszy, ale dla mnie na razie wystarczy.

Komplet trzech ekspanderów



Właśnie ekspander chciałam sobie kupić już od jakiegoś czasu. Szukałam w internetowych sklepach sportowych i na allegro, ale jakoś dostępne oferty mnie nie zainteresowały. Miałam już się wybrać do Decathlonu, ale w międzyczasie wpadła mi w ręce gazetka z Lidla, gdzie był zestaw trzech ekspanderów za 24,99 zł. 
Mam nadzieję, że nie zawiodę się pod względem jakości. 

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Kallos Latte - maska do włosów z proteinami mleka

Myślę, że mleczna maska do włosów firmy Kallos jest już dość znana w blog-sferze i nie trzeba jej specjalnie przedstawiać. Ja sama dowiedziałam się o niej właśnie z jednego z blogów i bardzo się z nią polubiłam. 


Od producenta (moje tłumaczenie z angielskiego):
Kallos maska do włosów z proteinami mlecznymi. Odżywcze działanie protein czyni włosy jedwabistymi i lśniącymi. Polecana dla włosów zniszczonych chemią. Sposób użycia: nanieść na umyte i osuszone ręcznikiem włosy. Zmyć po 5-10  minutach.


Moje wrażenia
Maseczka, jak widać na zdjęciu jest koloru białego. Ma cudowny zapach. Mi najbardziej kojarzy się ze słodką śmietanką z nutką wanilii. W dodatku zapach bardzo długo trzyma się na włosach (za to ogromny plus). Konsystencją przypomina mi budyń. 


Bardzo łatwo rozprowadza się na włosach i jest bardzo wydajna (chociaż to zależy też od częstotliwości używania i długości włosów. Ja mam włosy długie (za łopatki) i używałam jej mniej więcj dwa razy w tygodniu. Ten mały słoiczek wystarczył mi na dość długo, nie pamiętam dokładnie, ale chyba około 2 miesiące.


Moje włosy nie są jakoś specjalnie zniszczone, gdyż w ogóle nie używam suszarki ani prostownicy itp. Jedynie farbuję je co jakiś czas i regularnie używam lakieru do włosów. Natomiast moim problemem jest to, że  bardzo łatwo się plączą i, szczególnie po myciu ciężko je rozczesać, bo są całe poplątane. Po użyciu maski włosy rzeczywiście są gładsze i lśniące oraz łatwiejsze w rozczesywaniu. Ogólnie maseczka troszkę poprawiła wygląd włosów, ale wydaje mi się, że jest to jedynie działanie doraźne. Po myciu bez odżywki włosy nie są już tak gładkie i lśniące. Dodatkowo na plus zasługuje fakt, że odżywka nie obciąża znacząco moich szybko przetłuszczających się włosów, co miało miejsce przy większości tanich odżywek, które używałam.
Za tę cenę (ok 5 zł za 275 ml) jest to naprawdę przyzwoita maseczka i na pewno jeszcze do niej wrócę, ponieważ oczarował mnie jej cudowny zapach.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...