Ostatnio często pokazuję lakiery Safari. Trochę mi się ich ostatnio nazbierało.
Dzisiejszy lakier pierwszy raz zobaczyłam około trzy miesiące temu na jednym z blogów i stwierdziłam, że muszę go mieć. Niestety nie był nigdzie dostępny. Szukałam potem też podobnego lakieru u innych producentów, ale żaden mnie nie satysfakcjonował. Niedawno wybrałam się na targ w moim mieście i jak zwykle zajrzałam na stoisko z kosmetykami. Chociaż makijaż ze straganów mnie nie interesuje to zawsze pogrzebię sobie w lakierach :) Miałam szczęście bo znalazłam w końcu moją upragnioną zieleń.
Długi wstęp dzisiaj, więc wreszcie przejdę do rzeczy. Lakier ma wykończenie typu shimmer. Dodatkowo ma większe złote drobinki, które cudownie mienią się w zielonej bazie. Kolor utrzymany jest w ciepłej niezbyt ciemnej tonacji. Po prostu świetny. Konsystencja i pędzelek idealne. Żadnych problemów przy malowaniu. Dobrze kryje nawet jedna warstwa, ale ja nałożyłam dwie dla pogłębienia koloru. Nosiłam go przez cztery dni i jedynie końcówki lekko mi się starły. Po raz kolejny nie zawiodłam się na lakierze Safari.
Bardzo przyjemna, butelkowa zieleń..jak dla mnie to raczej "wieczorowy" lakier
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
taki...choinkowy ^^ :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń